..:: ^^?! ::..
Właściwie to jakoś ten czas mija. Nie moge powiedzieć/napisać, że wszystko się sypie i wali, czy co tam jeszcze. Bo to nie jest takie nagłe... To sie z czasem stało. O! I masz już jest. Mam czasem takie jakieś zawachania, taką pustkę na około i w sobie. Ale z drugiej strony dobrze, że umiem sobie z tym poradzić. Fakt, nie zawsze, ale jak już wcześniej napisałam... jakoś to jest... Bleh! I nie będę się rozdrabniać na szczegóły. Chociaż i tak uważam, że zaczynam wszystko wyogólniać i wcale mi się to nie podoba.
W szkole jest hmm... tak normalnie. Troche?!głupi plan lekcji mamy (i wszyscy wiedzą dzięki komu). No i pomijając zryty plan lekcji to ujdzie jakoś. Właściwie musi ujść i wyjścia nie ma. I zaczeła się już 'jazda na maxa', a ja dość jeszcze nie mam.. albo tak mi się wydaje... Jak narazie...
Ten rok będzie ciężki, noo. Ale jakoś minie tak jak ubiegły zresztą. A i jeszcze nas czeka wycieczka do Srebrnej Góry jakos pod koniec września. Jeaa;]
Właściwie to THE END;]
Dodaj komentarz