Bez tytułu
Słowo wyjaśnienia? Nie... nie jest potrzebne, bo po co? I od dzisiaj będzie tak, tak hmm... nijak. Czemu nie. Heh, nie jest mi smutno, nie jest mi wesoło. Jest no tak poprostu, nijak. I teraz czuję, że będę nadużywać tego jakże 'nijakowego' słowa. Przez tydzień, dwa? A może przez pare dni. Dopóki wreszcie nie zdam sobie sprawy, o co w tym 'wszystkim' chodzi... Może tak przyjąć inną taktykę myślenia, lub czegokolwiek, co by sprawiło, że byłoby trochę lepiej niż nijak?
Tak. Bo ja chodziłam z fota 'ekhm' po szkole, przypiętą jeszcze nie wiadomo gdzie... Myślicie w ogóle?:>
"Płakał z deszczem i nocą, gdy szukał swoich gwiazd, pytał wciąż o to samo: Kiedy skończy się taka droga i gdzie..."
Czemu nie może być znów tak optymistycznie? A może może...?
Dodaj komentarz