..:: E... ::..
Wcale nie przeraża mnie myśl o nauce. Jak narazie mnie nie przeraża. Cały czas jestem zdania, że jakoś to będzie. I nawet historia z Panem S. nie będzie taka straszna, jeżeli się będzie myśleć pozytywnie. (co nie zawsze wychodzi, no ale...)
Zapowiada się raczej normalnie, może troche gorzej niż zwykle ale w normie zawsze.
W czwartek [dobrze mówie? chyba w czwartek...] w nocy [tak, tego jestem pewna] jade do Gdańska. Pociągiem. W gruncie rzeczy dawno nie podróżowałam pociągiem... To chyba było wtedy jak do Radomia jeździłam czyli ładnych kilka lat wstecz. Wracając do Gdańska - wystawa "Drogi do wolności". Takim sposobem nie będzie mnie na pasowaniu pierwszych klas [w tym i mnie - jakby nie patrzeć] i przez pół weekendu, bo wracam pewnie jakoś w sobote.
*Myślę nad wywołaniem kilku zdjęć z wakacji. Te *.jpg'ki mnie już perfidnie męczą!
**I po co tyle krzyku...?
Dodaj komentarz