...::: HmMm :::...
I teraz ludzie nie potrzebnie gadaja.. Coz juz dzisiaj 2 osoby powiedzialy cos co mnie w jakims sensie dotknelo... Ale teraz juz tak sie bede czula przez nastepne dni.. Dopoki nie zamomne... A łatwo nie zapomne.. Bedzie mi ciezko wiem...
I tak o to tato przychodzi z pracy.. Zaczyna opowiadac mamie.. Ploty itd. i oczywiscie chodzilo o M. i juz od razu mama ze ja go znalam... i musialam mowic wszystko co wiem... Powiedzialam... Lecz nie wszystko... Pewna rzecz wiem i zachowam ja dla siebie...
2 osoba to ym kolega... Tylko przyszedl mnie odwiedzic oddac cwoczenia z wosu... i juz nie potrzebny temat... i znowu gadaj anilorak co wiesz.. a jak:( Trudno mi jest... Bardzo trudno...
Wiele ludzi teraz zadaje sobie pytanie.. dlaczego on to zrobil... Hm.. to wie tylkko on.. Po czesci ja tez wiem... I walsnie to mnie najbardzoej boli.. Ze wiedzialam a nie umialam... Hm.. umiec bym umiala ale nie moglam... nie mialam jak mu pomoc... Jak ktos cos chce to to zrobi.. a on mial silny i slaby charakter... jedno wyklucza drugie... Hm.... Nie mam slow...
Moze nie powinnam tego pisac... Moze powinnam zatrzyamc to dla siebie...
Co chwile ktos sie pyta o cos... a ja juz nie mam sil... i jak chwile o nim nie mysle to zaraz znow... i tak na okraglo... :( Nie był dla mnie kims bardzo bardzo waznym... Nie wiem czy mozna go nazwac netaowym przyjacielem... Hm.. Moze tak.. po w pewnym sensie mi zaufal... Ale to i tak teraz juz nie ma znaczenia :[
Macy... Dlaczego? :(
Dodaj komentarz