..:: I'm feeling this ::..
Czuję smutek. Już tęsknie. A co będzie za tydzień, miesiąc... Pociesza mnie jedna myśl. Są i będą szczęśliwi, a że ja się troche posmucę to trudno. Kiedyś w końcu trzeba, byłam na to przygotowana, chyba... Te wspomnienia, wszystkie te chwile razem, kłótnie, sprzeczki, rozmowy - poważne i te całkiem bez sensu. "Karolciu tak gorąco a Ty jeszcze gadasz". Będzie mi tego brakować, wiem. Nie raz do tego będę powracać, nie raz będzie mi z tego powodu smutno. Nie ma sensu się dołować, ja jakoś sobie poradzę... Tu... sama... Będzie co ma być. Przewidziane to było w końcu.
[Get ready for action]
Udawało się wiele razy, tym razem też się uda. Wiem to, muszę przestać, a chociażby z tego względu, że mnie oczy od łez bolą i chusteczki się kończą. Jakos się przyzwyczaję, na początku będzie trudno, ale jakoś to będzie. Chciałabym żeby smutek całej rodziny przeszedł na mnie, żeby nikt się nie smucił z tego powodu, że wyjechała. Na zawsze... Cóż, będzie nas odwiedzać, a my ją. W końcu co to jest te 2000 km. Banalnie to wszystko wyszło. Trzeba iść tą drogą na którą weszłam dalej. Nie zawracać. Iść do przodu.
Dodaj komentarz