...:: Jakby nie było to wróciłam :) ::.....
Ciężko było się rozstawać z tamtejszą rzeczywistością. Jednak przez dwa miesiące można się nieźle przyzwyczaić. Było przy wyjeździe smutno, tak jakoś źle, nijak? Co będę ukrywać... Narazie tak jest dalej. Nie żebym narzekała, bo spędziłam najcudowniejsze wakacje w moim życiu. Przyjechałam wczoraj, 26. Narazie jeszcze nie wiem co i jak, ale powoli znów się przyzwyczajam do tutaj.
Mam tyle rzeczy do zrobienia, że nie wiem od czego zacząć. I tak czasem bywa. Takie chwilowe zamieszanie, ale to też raczej przejdzie.
Nie ma co się zbytnio rozpisywać. Było naprawdę fajnie. Wrócę tam za rok ;-) [być może]
Tęskniło mi się, tak czy siak ;>