• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Here I am the God.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum kwiecień 2005

..:: Przeżyłam :> ::..

Egzaminy w sumie o.k. Humanistyczne dosyć spoko, matymatyczno-przyrodnicze też. Teraz tylko czekać na wyniki, ufff!
Pomijam fakt, że siedząc na kartonach (dzisiaj), kiedy wszyscy siedzili na dywanikach poczułam się jak śmieć :-)
Wcześniej mówiłam, że po egzaminach będę mieć czas na wszystko. Myliłam się, hehe ;-)
Mam nadzieję, że do długiego majowego weekendu się wyrobie... 3 dni, hm, jednak nie mam nadzieji ;->
Za trzy tygodnie przyjeżdza siostra :-) Znaczy, tydzień temu też było za 3 tygodnie, ale wtedy to bardziej za 3tygodnie i 7 dni. W końcu 3tygi inaczej brzmi niż miesiąc. Ciesze się, naprawdę się ciesze :-) Bo będzie (właściwie powinno być) wreszcie fajnie. Bo ona rozumie jak nikt inny (oprócz Anki, aczkolwiek to już nie to samo).
Owszem, zdaje sobie sprawę, że ani ładu ani skłądu w tym napisanym powyżej, ale tym razem zwale wine na pogode. O! ;->

27 kwietnia 2005   Komentarze (13)

Bez tytułu

"Nie bądź zbyt surowy
mrugnij czasem do nas
otuchy nam dodaj
dla Ciebie to drobiazg"

beng beng, guarapapaa :-)

To może ja napisze:
Powodzenia dla reszty, która jutro będzie starać się zrozumieć co autor miał na myśli :-)

25 kwietnia 2005   Komentarze (4)

..:: HuH! ::..

Uh, i tak własnie nie wiadomo jakim sposobem przeżyłam te konkursy. Teraz zostaje tylko egzamin we wtorek i w środe i spokój [powiedzmy że].
Jak to ktoś sprytnie zauważył do końca roku szkolnego zostało 9 tygodni, a jak odejmiemy wolne dni to 8 :-) Phi, co to jest...
Pozatym tak ogólnie to nic ciekawego się nie dzieje oprócz tego, że dalej nie mam na nic czasu. Znaczy prawie na nic. Weekend się zaczął a ja myślę co muszę zrobić. Zamiast kurcze odpoczywać :-D
Jakoś ostanio zainspirowana pewnym tekstem postanowiłam zrobić eksperyment z lustrem. Otworzyłam wrota czasoprzestrzenne tym samym zakłócając ład i porządek na Ziemi, teraz może być już tylko gorzej.
A kardynałowie z Watykanu znów błysnęli intelgencją. Normalnie gratulacje dla nich...

Hm, a ostatnio wracając skadś, pomyślałam, że koniec z moimi głupkowatymi tekstami. Że trzeba w końcu przestać się śmiać ze wszystkiego co jest śmieszne. Że muszę się bardziej wyrealistycznić :-> Optymizm zatacza błędne koło bez końca i czasami tak zupełnie z niczego przeistacza się w pesymizm a tu już nic dobrego nie ma.
Tak, tak. Słońce świeci, niebieskie bezchmurne prawie że niebo, kwiatki, drzewka zielenieją, ptaszki ćwierkają a ja realistka. :-)

22 kwietnia 2005   Komentarze (5)

Bez tytułu

"Dwadzieścia plus dwa razy sześć będzie świadkiem,
Mądrość z niebios ześle radość planecie.
Znikną choroby, zważy i głód. Rzym uradują ocalone dusze.
Uczeni wyrażą podziw. Astrologia potwierdzona. Nowa era dla nauki."

20 kwietnia 2005   Komentarze (2)

..:: Wyznanie ::..

Kocham Blink182 %-)

17 kwietnia 2005   Komentarze (2)

..:: %-) ::..

Jest najzwyczajniej w świecie normalnie. A ja tylko myślę na co by tu ponarzekać. Uznałam na przykład, że nie chcem iść na konkurs informatyczny, który em.. będzie za tydzień. Znając mnie jutro zmienie zdanie, aczkolwiek aktualnie narzekam i oświadczam, że nigdzie nie ide.
Przez te ostatnie dni, a właściwie ten przedłużony z wiadomych przyczyn weekend, nic nie zrobiłam. No kompletnie nic. Miałam zamiar zrobić z dwa próbne testy kompetencyjne, na zamiarach się skończyło. Zrobiłam pół. Huh, niesamowity ze mnie leń. I nie, że nie mam czasu albo 150 innych zadań na głowie. Ja poprostu wole po 10raz przeczytać te same tematy na forumzn niż zrobić coś bardziej pożytecznego. Nie umiem się do czegoś zmuszać, znaczy no, czasami mi wychodzi. Ale to tez jest bez sensu. Ale jak mam nie zginąć przed 2012 to się w końcu muszę tego naumieć, nie będę cały czas robiła tylko tego na co mam ochotę, no. To takie egoistyczne, fu!
Chciałam również zauważyć, że nie ma lepszego środka nasennego niż dwie godziny języka polskiego pod rząd. Jedna jest spoko, ale dwie?! Tam, kto by polskiego nie lubił? A egzaminu 26 kwietnia to się już doczekać nie mogę. Bo skończą się te powtórki wszystkiego i niczego. Bo jak ktoś przez 9 lat nie nauczył się rozróżniać podmiotu lirycznego od narratora to dwa tygodnie powtórek i tak mu nic nie dadzą. A tacy też się znajdą. No, tak samo z matematyczno-przyrodniczą częścią. Mam klase geniuszy, gdzie 1/8 nie wie jak obliczyć pole trójkąta. Ja rozumiem, że to się może coniektórym do niczego nie przydać, ale to 'minimum' huh, programowe wypadało by znać. Widać są gorsze lenie odemnie... (ale się wybroniłam).
A w poniedziałek się zapowiada fajna wycieczka do Wrocławia. Pierwszy raz chyba w historii IIIa cała [co do jednej osoby] klasa jedzie.
A teraz co? Próbuje się zmusić do napisania zadania z polskiego :) Normalnie kocham to.

%-)

12 kwietnia 2005   Komentarze (2)

..:: Dziwnie ::..

Zdaję sobie sprawę, że już nigdy nie będzie jak kiedyś. Teraz zaistaniało duże prawdopodobieństwo, że będzie coraz gorzej. I już nie ważne są te wszystkie przepowiednie, ale fakt jak zachowują się niektórzy ludzie. Nie mówię tu o osobach z najbliższego otoczenia, bo te to akurat rozumiem dosyć dobrze, ale jak tak czytam w necie te wszystkie opinie, komentarze to wole nie wyobrażać sobie świata za rok czy dwa. Bo jeżeli większość ma pesymistyczne i egoistyczne myśli, to na pytanie: "Jak teraz będzie?" napewno nie uzyskają odpowiedzi: "Dobrze będzie". W sumie trudno powiedzieć skąd się to bierze, albo i nie trudno bo jest to dosyć oczywiste, raczej... a może nie. Ja tam aktualnie nie wyobrażam sobie już nic, bo się boję. No kurczę, tak jest. Ojciec Pio, św. Faustyna, Cayce, Branham, Malachiasz, Rocco, Nostradamus... i wszystko zmierza do jednego tematu. W sumie to ja czekałam na 2012, a tu się wszystko zaczyna komplikować. Znaczy właściwie tu może być taki motyw, że ludzie doprowadzą do końca, niewiele potrzeba. Wole i tak nie myśleć o tym.

Właściwie to już jutro zmieniam pogląd na świat... No, napewno bardziej dokładny pogląd. Zmiana szkieł z -2 na -2,25, huh ;)

08 kwietnia 2005   Komentarze (4)

Bez tytułu

Wyłanczam się chyba na jakiś czas. Znaczy, tak sama z siebie.
Huh, przygnębienie panuje na około. Próbuje się koncentrować myśli na czymś innym, ale to tak samo powraca. Może o to chodzi.
Znak piąty wczoraj był widoczny, chociaż nie było ani drugiego, ani trzeciego, ani tym bardziej czwartego. Chyba jakiś błąd w obliczeniach... Wizjonerzy też nie są doskonali.
Nie mogę się już doczekać egzaminu gimnazjalnego. Szybko zleci te 21/20? dni. A potem myślę bedzie już spokój...

No i poprostu koniec.

05 kwietnia 2005   Komentarze (2)

Bez tytułu

[*] : // nie będe powielać, nie dorzuce czegoś od siebie, bo poprostu nie umiem. a głębokie przemyślenia zostawie dla siebie. każdego boli.

02 kwietnia 2005   Komentarze (5)

..:: *** :::..

Czy oni naprawdę myślą, że te łańcuszki na gadu uzdrowją papieża? Albo czy ja żyję na bezludnej wyspie i nie wiem co się dzieje, że trzeba mi wysyłać po 15 razy na godzine tą samą wiadomość? Owszem, mi także jest smutno, ale ja wiem, że mój opis nic nie pomoże. I ja bym nie miała nadzieji, że wyzdrowieje, ale nadzieje, że umrze w spokoju a nie z natrętnymi dziennikarzami obok siebie. I ajk nie dziś, to jutro, a jak nie jutro to za miesiąc. Jak nie wcześniej to później. W każdym razie jestem pewna, że ma więcej nadzieji niż 50osób co się za niego modlą.
Tak na marginesie, czemu wszyscy akurat teraz walą cytatami? A gazety to już nawet fakty wyprzedzają. Uh, ciężko.

Nie wiem. Jakoś tak dziwnie.



02 kwietnia 2005   Komentarze (2)
Ani182 | Blogi