• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Here I am the God.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum październik 2004

..:: 31 X ::..

Wszelakie zmiany czasu nie działają na mnie zbyt dobrze.

Mało tego....

Znów będzie tak szybko się robić ciemno, bleh! I znów zacznę narzekać na wszystko. I ta szarość na dworze. Zachmurzone niebo i co się z tym wiąże - słabo, a czasem nawet w ogóle nie widoczne gwiazdy. 
Deszcze, buu! Kałuże, buu! Chlapa, buu! Szare dni, buu! Bo to w końcu jest ta jesień...

Która czasem ma i swoje uroki...
Ale ileż można popadać w melancholijne nastroje. Ile można wszystko przemyślać i wymyślać. Bo ja w końcu lubię jak coś się dzieje, a jak już coś się dzieje, to marze o ciszy i spokoju.
A teraz... Teraz jest mi tak jakoś dobrze, aż się temu dziwie. Wieczór spędzony na oglądaniu z bratem komedii. Taaa... To mi poprawiło nastrój. Słucham sobie nastrojowych piosenek i myśle, że tak naprawdę nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. A nawet wskazane, żeby było gorzej. Bo może nauczyłabym się cieszyć z tego co mam. Tak, trochę samokrytyki nie zaszkodzi...
DOŚĆ NARZEKANIA ! I tak jutro będzie gorzej... (tak, już się przyzwyczaiłam do tego).

31 października 2004   Komentarze (1)

..:: *** ::..

Konstruktor Trurl sporządził raz maszynę, która umiała robić wszystko na literę n.
(...)
Maszyno! Masz zrobić Nic!
Maszyna przez dłuższy czas w ogóle się nie ruszała. Klapaucjusz jął zacierać z zadowolenia ręce, Trurl zaś rzekł:
- O co ci chodzi? Kazałeś jej nic nie robić, więc nic nie robi!
- Nieprawda. Kazałem jej zrobić Nic, a to co innego.
- Też coś! Zrobić Nic, a nie zrobić nic, znaczy jedno i to samo.
- Skądże! Miała zrobić Nic, a tymczasem nie zrobiła nic, więc wygrałem. Nic bowiem, mój ty przemądrzały kolego, to nie takie sobie zwyczajne nic, produkt lenistwa i niedziałania, lecz czynna i aktywna Nicość, to jest doskonały, jedyny, wszechobecny i najwyższy Niebyt we własnej nieobecnej osobie!!
                                                         (Stanisław Lem) .całość.

 

30 października 2004   Komentarze (3)

..:: ^^ ::..

Nic nie jest tak skomplikowane, żeby nie miało rozwiązania. Tja... Trzeba myśleć ;)

28 października 2004   Komentarze (4)

..:: Bo wiesz... ::..

Wszyscy na około się zmieniają. Ja też.... Chyba to jest na tyle jasne, jak i zrozumiałe....

Staram się zrozumieć innych, inni nie starają się zrozumieć mnie... Ok, przeżyje to, byle by tylko... siebie samą zrozumieć, ale...
Nikt nie rozumie mnie, ja sama też siebie nie rozumiem. I w takich sytuacjach jestem w kropce. l <---

I myśle... I wyciągam wnioski. I zatrzymuję się cały czas na tym samym temacie... Tym, który włączył mi się do świadomości, gdy w wieku ok 4 lat, stałam przy umywalce, myłam zęby i gapiłam się przez okno na zagwieżdzone niebo... I nie mogę do tego nie wracać, po prostu to tak samo...


Nie rozumiem siebie...

26 października 2004   Komentarze (1)

..:: No tak ::..

Więc dla mnie jest już wszystko jasne...
Ja nie mam zamiaru się dłużej ścierać, niech będzie tak jak jest, a jest nieciekawie, ale to wcale nie znaczy, że tak już będzie cały czas. O nie, nie!
No bo wiesz, starczyło by mi chyba nawet głupie pytanie "Co u Ciebie słychać?" albo coś w tym stylu... Teraz już widzę, że nie ma sensu nawet na to czekać.
Zdanie sobie z tego sprawy jest rzeczą cudowną, wiesz? To tak jakby odpływały od Ciebie wszystkie te złe nastroje. Masz postanowienie i jego się będziesz trzymać. Myślisz "Jestem optymistą" i nim jesteś. I nikt ani nic [?!] nie ma prawa Ci w tym przeszkodzić. Bo to Twoja dobra wola, bo Ty będziesz sie czuć lepiej, bo to dla Twojego dobra... Jasnneee....

Kto powiedział, że życie jest piękne? Właściwie to ciekawe co miał na myśli... Ja wiem, że jest pełne zagadek i to chyba jego urok.. Jeżeli oczywiście lubi się zagadki. Ja lubię, przynajmniej tak mi sie czasem wydaje... I ta satysfakcja kiedy uda się jakąś rozwiązać  (tą życiową of course...).

No bo w końcu, nigdy nie będzie na tyle źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej, prawda?

A więc SMILE :-D (dzizys, jaki wymuszony)...
Jutro będzie gorzej...

25 października 2004   Komentarze (2)

..:: Tjaa ::..

"Umysł wówczas tylko przyswaja całkowicie jakąś prawdę naukową, gdy samodzielnie przebywa drogę, po której kroczyli odkrywcy tej prawdy."

24 października 2004   Komentarze (1)

..::: :O ::..

Właśnie nastał punkt przełomowy... :]

24 października 2004   Komentarze (2)

..:: *** :::...

Może już ktoś kiedyś to stwierdził, jednakże ja, zauważyłam to dopiero dzisiaj....

W pewnych momentach, mamy przed oczami taki dziwny błysk, jakby błysk z aparatu fotograficznego... Jest taki nagły, krótki... jak mrugnięcie oczyma.
Może w tym właśnie momencie, powstają te fotografie w naszym umyśle, do których zawsze możemy wrocić i przypomnąć sobie jakiś istotny fakt. Te, które wyświetlają się nam przed oczami jak film? A może to te, które widzimy gdy umieramy, całe nasze życie na fotografiach?

Jednak stwierdzić także można, że za ten błysk przypuszczalnie odpowiedzialna jest nasza podświadomość. Czyli pospolicie nazywając 'wkręcam sobie'?

22 października 2004   Komentarze (2)

..:: ^^ ::..

Księżycowo-żyrafowo. Tak!
Ciekawe na jak długo...

22 października 2004   Komentarze (3)

..:: ? ::..

Nie, ja się wcale nie zamotałam. Ani, ani... Fakt, miewam jakieś takie dziwne zawachania, ale już się zdążyłam do tego przyzwyczaić. I chociaż nie uważam tego za całkowicie normalne, chyba się jednak takie zrobiło. Nyah! Po raz kolejny nie wiem jak mam sobie poradzić z czymś tam, chociaż mam tyle argumenów i to takich porządnych argumentów, że powinnam sobie bez problemu postanowić iż... Tak jest trudno, ale wiem dlaczego, a to mnie najbardziej wkurza, bo tu się zaczyna udzielać, a la. rozdwojenie jaźni, oczywiście takowego nie posiadam, chociaż z Ani nic nie wiadomo.

No bo tak, chcem, ale nie mogę. Nie umiem, nie potrafię, ale bardzo chcem. Taka jakaś beznadziejna sytuacja. Fakt, zawsze jakoś to było, więc jakoś to będzie i tym razem. Tfu, bez sensu wyszło, ale cóż...

Hm, mimo, że się jesień zaczęła już tak na dobre, nie za bardzo jak narazie odczuwam tą melancholiją atmosfere. Nic straconego, to się powinno udzielić w ciągu najbliższych tygodni, a jak... Tęsknie za siostrą, coraz bardziej... Ah, ta jesienna atmosfera... Nie no, co tam, jutro będzie gorzej... A to mimo wszystko jest pocieszające, bo nigdy nie będzie tak źle, żeby nie mogło być gorzej. 'Sinusoida' ??:> Taa. Do tego też się próbuję przyzwyczaić. Są momenty kiedy się o tym zapomina, ale w głębi zawsze zostaje.

Jak narazie staram się wypełniać te postanowienia nowo-roko-szkolne. Mówiłam, że to będzie zmiana o 180 stopni;>

 

19 października 2004   Komentarze (2)

..:: :P ::..

Tak. Teraz to już naprawdę stwierdzam, że...

WINDOWS jest Wielce Interesującą Nakładką Doskonale Opóźniającą Wszelkie Sprawy.

18 października 2004   Komentarze (2)

..:: Murphy jest optymistą ::..

Tee.. To prawie tak jak ja =]

Czułam się świetnie.. Nie przejmowałam się tym, no i masz.. Przeszło :D

Wczoraj się uśmiechnęłam. :) Dzisiaj jest gorzej, ale też się uśmiechne, bo jutro będzie masakrycznie źle.

Rozwiązałam jeden problem, a tu w nagrode dostałam kolejne problemy. 1rozwiązany = 2 nowe, 2rozwiązane=4nowe, 4rozwiazane=16nowych, przy okazji można się nauczyć liczyć.

Mam wątpliwośći... No i tak już zostanie.

18 października 2004   Komentarze (5)

..:: *** :::..

Bo czasami bywa tak, że oczywiste jest dalej od nas niż zagadkowe. Dlaczego tak jest? Bo nie chcemy znać prawdy i wolimy sobie coś powkręcać, lub też nie szukać własnej prawdy, tylko dołączyć do istniejących już morałów. E, nie dajmy sie oszukiwać, to do niczego nie prowadzi. Kompletnie do niczego... Więc dlaczego dalej jesteśmy taką zamkniętą populacją? Tak, bo powiedzieć/napisać łatwo, a trudniej wykonać.

"A jednak się kreci!" Galileusz

17 października 2004   Komentarze (3)

..:: Źle jest ::..

Tak zdaję sobie z tego sprawę....

I nawet z tego, że coś ze mną jest nie tak, i tylko zastanawiam sie z jakiej przyczyny. Na szczęście zostało mi jeszcze trochę logicznego wyciągania wniosków niezależnie od sytuacji. Więc teraz mogę jedynie stwierdzić, iż, gdyby 'O' wiedział, do czego mogę być zdolna, nie powiedziałby do mnie ani jednego złego słowa, nigdy nie podniosłby głosu i w ogóle. Ale chyba jednak ma jeszcze trochę tozumu, by stwierdzić, że jestem osobą zrównoważoną psychicznie, więc może mi wszystko, a ja na to żadnego odezwu. No bo w sumie i tak, po co mam się ścierać, skoro i tak wiem, że posiadam wiele pozytywnych cech, o których on nawet nie śnił, nie muszę przecież tłumaczyć się ze wszystkiego co robię, nie musze mu mówić co myślę, bo on i tak jest za durny, żeby to zrozumieć. A już zupełnie 'O' nie zdaje sobie sprawy z tego, że szarpie tak moją psychikę, że pewnego dnia mogę być gotowa  szczelić sobie kulką w łeb. Dzieki T....

Miłego weekendu. Mój napewno taki nie będzie...

16 października 2004   Komentarze (3)

..:: NyaaaH nyaHH ::..

Myślisz, że zepsułeś(aś) to co było dla mnie najważniejsze? Ja myśle, że jestes z tego powodu bardzo usatysfakcjonowany(na). Jednak muszę Cie zmartwić. Nauczyłeś(aś) mnie, że przyjaciół się nie tworzy... Ale jednak, nauczyłeś(aś)! Może to głupie... Ale teraz, gdy powinnam być smutna, jestem jakaś taka... hm, anilorakowata =] Jest mi dobrze, bo wreszcie mam to co chciałam mieć... Mam powód, by... :) 1) Wykonano, 2) Wykonany będzie w ciągu najbliższego czasu. I + dla mnie za wyższy poziom intelektualny. :D

E tam, "bo w końcu jestem gówniara". No właściwie, poznaje, odkrywam i wszystko mi wolno. Więc w czym sprawa?:)(Żeby była sprawa jasna: wszystko w sensie 'wszystkiego' a nie wszystkiego...).

13 października 2004   Komentarze (4)

..:: ekHM! ::..

"Każdy problem ma rozwiązanie (o tak!)
Jeśli nie ma rozwiązania to nie ma problemu  (racja, jakby nie patrzeć...)
Nie ma problemu - trudno nie zrozumieć tego systemu (ani potrafi :/ )"

12 października 2004   Komentarze (2)

..:: Powracam? ::..

Właściwie cały czas byłam, ale nie miałam czasu pisać. Hm.. i nie miałam jak dodawać notek. I trochę się odzwyczaiłam od pisania. Ale to norma u mnie. 

Zimno się robi, powróciła monotonia. Co roku na jesień wpadam w nastrój melancholiny, który trwa tak mniej więcej do świąt BN. Teraz postanowiłam, że choćby i było źle to w głębi mam sobie uświadamiać, że wcale tak źle nie jest... (Skąd ja to znam? Z corocznych jesiennych postanowień bodajże.) Zaczynam się robić zła na samą siebie. Zaczyna mi kogoś brakować. I drzewa nie mają już tego zielonopocieszającego koloru...

W szkole jak w szkole. Mam klase bezmózgich stworzonek. Nie liczni są w miare normalni i za to im dziękuje. Ha!:> I już nawet odechciało mi się "psycholożyć" do każdego po kolei, kiedy to zobaczyłam, że nie przynosi to porządanego skutku. Wytrzyma się jeszcze troche, jeszcze 9 miesięcy, wow, co to jest:> Dzizys... Noo, czemu jest tak beznadziejnie?

Taka pustka w środku jest straszna... Zaczynam prowadzić monolog z samą sobą. I dochodze do jednego jakże znaczącego pytania: "Dlaczego?". I naśmiejszniejsze w tym wszystkim jest to, że nie znam odpowiedzi na to pytanie... Odpowiedź: "Bo tak", nie spełnia moich oczekiwań. Czy ja tak wiele wymagam? Ależ oczywiście, że nie...

"Gdybym jeszcze umiał się śmiać
To bym chciał umrzeć tu ze śmiechu i to nie raz"

10 października 2004   Komentarze (3)

...::Nowy Miesiąc / WoW ::.. /

Wrzesień zleciał dość szybko, niby to szkoła znów, ale szybko się do tego przyzwyczaiłam, w normie jest. Tak jakby... Koniec miesiąca udany, oczywiście nie licząc wczorajszego dnia, ale dni wycieczki 27-29 września. Było fajnie, a nawet eXtra. Nie chce mi sie pisać szczegółowych opisów, co i jak z czym i do czego... Atmosfera ogólnie była spoko, towarzystwo także, widoki CooL, i w ogóle :> Wracając do szkoły, to wreszcie się nauczyłam tego, że wcale nie jest ona taka zła, jakby sie mogło wydawać. Taa, ani robi kolejny krok ku swojej edukacji. Ha, a jaka zadowolona z siebie jestem. LoL. I wszystko mogłoby [mogło by] się wydawać, że jest w należytym porządku, pomijając to, że nic takie nigdy nie będzie, chociaż to, że wszystko sie ładnie w całość układa też już kiedyś przerabiałam, ale nie o to chodzi, poprostu nie można być szczęśliwym i wesołym jeżeli nie ma się ku temu powodów.  Właściwie to nie ma co narzekać, i nie ma co się zamęczać pytaniami 'Co by było gdyby?', ale to już też przerabiałam. I tu odpowiednie jest stwierdzenie, że będzie to co ma być, wracać do tego co było nie warto, żyć chwilą - czasem warto, czasem nie, i bardziej zagłębiać się w to co będzie/przyszłość nie ma zbytniego sensu, ponieważ daru przewidywania czy jasnowidzenia nijak nie posiadam. Pozostaje mi tylko wziąć z każdego czasu po troche i stworzyć taki nowy, mój, który będzie odpowiedni dla moich oczekiwań.

01 października 2004   Komentarze (4)
Ani182 | Blogi