• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Here I am the God.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum luty 2004

< 1 2 >

..:: =D ::..

Wstęp: Wszystko kręci się jak pozytywka...
W kółko, ta sama melodia...

1. Tak to się kręci: pobudka, marsz do robót,
Akordy, nadgodziny! Bez ZUSu, bez wolnych sobót!
Zamknięty obwód, w różnym wieku chłopów!
Opór! Budowlanka – obóz Robocup’ów!
Połowa bez rokowań! Na dachach zabudowań,
Chcą coś zaplanować, chcę coś wyprostować!
Zobacz z rusztowań szczytu, nie widać drogi do profitu!
Bez sprytu! Nie widać rent, nie widać emerytów!
Na tym rysunku – zero szacunku, zero ubezpieczeń!
Wypłaty cięte jak skretche, jak głowy ścięte mieczem!
Anorektyczna kieszeń, stos wyrzeczeń,
Bez urlopów i wycieczek!
Ospali! Ich praca nie pozwala pospać!
Eliminowani! Los nierówno rozdał!
Niektórzy nie są zdolni by wziąć duży rozmach!
Niektórzy nie chcą wiedzieć! Zamiast leżeć stanąć można w pionie!
A ci co mają chęci, ich szansa tonie!
Stworzeni żeby żyć w ogonie! Gryząc kromkę chleba gdzieś w wagonie!
Popadając w agonię! Pogoda dla bogaczy nie jest po ich stronie!
Ale nie wszyscy! Nie każdy tutaj wystygł, chociaż
Gaża statysty nie wystarcza na żywot zajebisty!
Chyba chłodno, zmarzłą dłonią, nie zamarznie godność.

Ref. Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła
Gdy przejdą fosę i dorwą się do bram
Mamy coś czego nie zabiorą nam
Gdy wzrok przesłoni gęsta mgła
Mamy swoje skarby
Mamy coś czego nie zabiorą nam

2. Tniesz zmęczonym autem polską szosę, a w głowie bitwa!
Rzeczywistość nie jest aksamitna, jak gonitwa!
Żeby tu wytrwać odsuniesz od pyska dzieci.
Potomkowie ludzi bez nazwiska, bez pozycji!
Skryci, gdy się nie ma czym poszczycić!
Młody dostaje psychiczny wycisk od koleszków, którzy mają dzianych rodziców!
Co się starają, o to jak ich w mieście postrzegają!
Za rasę wyższą, wywyższą przez dorobek!
Ojciec nosi sztywno kark i uniesioną głowę i twarz kamienną i szyderczy uśmiech!
Świni przy korycie od niego nie odróżnię! I bywa różnie!
Ale nie przesadź w interesach, w roli prezesa, nowobogackiego szefa,
Który się znalazł w swoich wymarzonych strefach!
Na głównym forum, gdy na mszy wymienia się sponsorów i dobrodziei
I złodziei, co od poniedziałku przędą swej idei!
Ej! Robactwo robi na twej glebie! Znają ciebie ludzie,
Tylko to łączy mnie i ciebie, ale miej świadomość
Dla nich jesteś nikim, sprawiedliwość dorwie cię jak wiking
Weź od córki tę płytę, posłuchaj tej muzyki!
Kiedy ci wlecą po długi panowie z ciemnej bryki, wszystko wezmą!
My mamy coś co zostanie na pewno, skarby, których nie dosięgną!
To są skarby, których nie dosięgną!
Skarby, których nie dosięgną!

Ref. Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła
Gdy przejdą fosę i dorwą się do bram
Mamy coś czego nie zabiorą nam
Gdy wzrok przesłoni gęsta mgła
Mamy swoje skarby
Mamy coś czego nie zabiorą nam

                                Liber "Skarby"

 

29 lutego 2004   Dodaj komentarz

..::: UaAaAa ::..

No i na zakonczenie tego jakze wspanialego miesiaca... szczerze to nic w nim nadzwyczajnego nie bylo... hmm myslalam ze bede miala powazny klopot ale jakos sie ulozylo... wiem teraz ze powinnam uwazasc na swoje zachowanie oraz na inne osoby ktore hm tak naprawde tylko udaja dobrych kolegow/kolezanki... (sa rowniez tacy na ktorych sie jeszcze nigdy nie zawiodlam:)

Ogolem to da sie jakos rade... :> Trzeba troche popracowac nad lepszymi ocenkami.. jak to sobie obiecalam jakis miech temu ze sie biore za nauke;] hm trzeba dotrzymac slowa przynajmniej sobie;>]

No to taka nota na koniec miecha... ;> malo tresciwa i w ogole ;] czekam na natchnienie...;>

29 lutego 2004   Dodaj komentarz

..:: CzaS Na ZmIaNy :::...

O Tak Własnie...

AniloraK mowi: czas na zmiany...

Co to oznacza?;]

Tak własnie tak, ze AniloraK sie zmienia... ;p

Na lepsze czy na gorsze?

Zobaczycie sami...

:>>>>>>

 

28 lutego 2004   Komentarze (3)

..:: BeDzIE DoBrZe ::..

A no bedzie... moze jutro?

A jak nie jutro to moze pojutrze... a jak nie pojutrze to moze za tydzien?

Ewentualnie 2 tygodnie?

Moze miesiac... dwa? trzy? piec? siedem? dziewiec?

Za rok? Dwa?

Ale bedzie dobrze....

....

chyba....

26 lutego 2004   Dodaj komentarz

..:: Ch C ::..

Ch - jak Chinskie

C - jak Ciasteczko

"Przyczyna naszych trosk jest zludzenie nas samych - z ciemnej sciezki na ciemna sciezke wedrujemy w ciemnosci"

 

25 lutego 2004   Komentarze (1)

..:: btw ::..

Fajnie było u pani pedagog... no ba.. myslalam ze bedzie gorzej.. ze dzisiejszy dzien to bedzie jedno wielkie dosc.. a tu jednak jakos sie mniej wiecej ulozylo... mam poszla do sql pogadala z basia.. potem ja pogadalam z basia i z pania pedagog a no i mam 2 kary... First: Nie bede przewodniczaca do konca roku szkolnego... moje miejsce zastapi zastepca..  Second: Referat na temat szkodliwosci papierosow.. a no i 3 kare mam sobie wymyslic sama [klask] [klask]

Hmm co do ocenkow to dobrz... z chemicznej lekcji dostalam 5 za zadanie/odpowiedz, aa coo doo konkursuu zz matmyy too jednoo wielkee doscc... ;]

Jutro wycieczka do wrocka... do kina, potem city itd.. Hm.. bedzie dobrze... mysle ze wycieczka bedzie udana chociaz do konca mam pewne zastrzezenia.. ale mysle ze przezyje;) Bye

25 lutego 2004   Komentarze (2)

..:: ... ::..

...........
************************

To,co się jawi,nie istnieje wcale.
To czego nie ma, jest zawsze obecne

************************
...........

Tak.... Tylko gdzie moje jpg'ki z matrixa? Jednak nie bede sie ryc juz tymi cyferkami... i zadnymi 'no spoonami' ot takie postanowienie, ktore nie przetrwa dluzej niz tydzien... i znow bede musiala nawiazac do jakiejs super extra sprawy parapscyho...

Btw: ak ma prze...bane... kto wie why ten wie... i starczy... i nie trace juz czasu na przejmowanie jakimis bzdetami.. teraz juz wiem jakie sa te powazniejsze spr i mysle ze to byl kolejny raz jak cos mnie zyce nauczylo... (dzieki wielkie pudlu...)

No CoMMenT

A i jeszcze chcialabym serdecznie podziekowac wszystkim tym (debilom) ktorzy tak fajnie sie wpieprzaja w czyjes zycie... jakby nie mieli swojego... albo w ogole robili to z jakiesc wscibskosci... Dzieki wielkie... ne mowie tu o 'pudlu' ani o zadnym z nauczycieli... jest wiele inniejszych takich osob tylko zastanawia mnie dlaczego tak robia...?

Ide stad... jutro konkurs z matmy jaki... cza rano wstac.. ogolnie rzecz biorac to chyba przezyje chociaz nieukrywam ze ma dola smuta i inne takie badziewia jakie moga zlapac czlowieka w trudnych chwilach.. eh trudno tak musialo byc...

Peace...

 


 

24 lutego 2004   Komentarze (2)

..:: AkCja Z SyLwInKa ::..

Hmm... powiem tak... szczerosc to podstawa... i nawet ta prawda ktora moze tak bolec... nie ma co ukrywac swoich mysli.. po co oszukiwac siebie i innych jak mozna powiedziec prosto w oczy co sie o kim mysli... Nie posunela bym sie az do tego stopnia gdybym nie zosstala ze tak powiem sprowokowana do dzialania;) mysle ze zrobilysmy z kimo wszystko na co nas stac.. oOoo...:>

Ponizyc sie nie damy... o nie nie... napewno nie;P i napewno niedamy zeby sylwia nas ponizala w taki czy inny sposob... noo i wszystko prawidlowo rozeglasymy i wyszlo to co wyszlo... ha!... powiem ze mozemy byc z kimona z siebie dumne... ;D

Hmm... damy rade musimy dac... zyc dalej w tej extra super klasie.. gdzie jest sam falsz dvulicowosc obluda zaklamanie... itd oo ale mysle ze sie jakos przezyje... i to jeszcze z takim doswiadczeniem:) jaaaaaa...;>

a co do prozy z latarnika to dostalam +4 ;)

23 lutego 2004   Dodaj komentarz

...::: *** :::...

                              one love...

22 lutego 2004   Dodaj komentarz

..:: NoOo :::..

TooOo... Zaczynamy..

Doszlam do jednego prostego wniosku... a toz to wlasnie iz fajnie sobie (czasami) powspominac)m stare czasy.. znaczt nie takie AZ stare ale takie wmiare co to niby niedawno ale jednak dawno bo czas leci tak ... bziuuuuuuuum i ni ma... a no i dzisiajszy wieczor i nocka poswiecony wspomnieniom... zaliczam do udanych.. chociaz szczerze mowiac kiedys nie poznalam sie jeszcze na zyciu i na wszystko patrzylam przez 'rozowe okulary' wszystlo bylo dla mnie czyms fajnym... ha.. i z wszystkiego od razu banan na ryju.. i w ogle... nie mowie ze teraz tak nie jest... bo po czesci tak.. ale juz cos zaczelam w tym zyciu kapowac ze nie zawsze jest wszyztko ok nawet jak bardzo tego chcemy.. no i musimy sobie radzic tak jak jest... bo zabardzo od nas nie zalezy czy bedzie dobrze czy zle... my mozemy tylko wybrac droge... swoja droge... jaka jest ta moja?

NooO TooO KooOonCze Na TeraZ;>

22 lutego 2004   Dodaj komentarz

...:: DzieN OpaRty Na PrzEmySleNiacH ::..

Nie dokonca udanych i nie dokonca sensownych ale... cos jednak sie udalo bo mialam dobrego humora... z 2 miechy sie tak ql nie czulam... łiiii cza to gdzies zapisac... o wlasnie pisze;p ze o to 10lutego mialam dobry nastroj... jednak co dobre dlugo nie trwa.. i tak o to juz podwieczor mi przeszlo... i jakis taki nastroj dziwny.. nie zeby smut dol czy cos takiego ale dziwnie mi jest bardzo dziwnie.. takie mieszane uczucia i to juz tragedia... ale nie nie ja se poradze... chyba... i przypominajac innym jak i zarowno samej sobie ze ja anilorak od dnia 17lutego godziny miedzy 20:30 a 21 sie nie przejmuje blah[ch]ostkami... i good bedzie ;p narazie mi sie to prawie ze udaje... ale mozna to prawie ze wymazac ale po co jak nie dokonca by byla prawda;>

oczy mi sie kleja juz... chociaz wczesno jeszcze jest... hmm... jea sobota jutro ktora zleci szybko nudno i wogole... i nic ciekawego sie nie bedzie dzialo... i w ogole...

a tak pozatym to mnie cos natchnelo do rysowania spowrotem... i nie bede samej siebie oszukiwac ale tym czyms co mnie tchnelo byl moj braciszek koffany:) ktory od dzisiaj wydaje mi sie najlepszym bratem jaki mogl mi sie trafic... bo wczesnije myslalam ze jednak te wszystkie nieporozumienia i w ogole to ze to jest nieuniknione... ale widac ze musialam sie zmienic... i to chyba na lepsze... i tak w ogole to obydwoje odkryway w sobie zdolnosci malarskie;) ale nic na sile oczywiscie... juz sie wymienilismy szkicami naszymi... krytyczne ocenianie i w ogle;D no i sobie pogadalismy troche i luz jest łiiiii.... i to moze dlatego ze wkoncu zaczynam sie z kims z rodziny dogadywac bez zadnego wysilku psychicznego sprawia mi ta radosc.. o no tak moze byc.. rzeczywiscie... w kazdym badz razie dzieki niemu odkrywam wszystko na nowo:) łiiii.....

hmm... powrocilam sobie dzisiaj troche do wspomnien z dziecinstwa... jea... udalo sie;p chociaz... hmm... tak sie w ogole dziwnie poczulam.. ze kiedys bylo tak fajnie a teraz jest tak nie fajnie... ze wszystko sie zmeinilo nie do poznania... wszystko i wszyscy... no i tego sie unikanc niestety nie da a moze i stety bo jak by bylo caly czas tak samo bez zmian tez by byla beznadzieja... wiec wole taka beznadzieje jaka jest teraz niz jaka by byla bez zmian.. o :) i takim o to bez sensownym a jednak cos w tym jest... koncze ta notke.. o wlasnie bye bye;)

20 lutego 2004   Dodaj komentarz

..:: w00t ::..

What I mean, what I am
What I feel about the meaning of my life
What I need, what I feel
What I like to say and what I lie about
What I can't

And you say....

20 lutego 2004   Dodaj komentarz

..:: UaaaaAa ::..

I've
Become so numb
I can't feel you there
Become so tired
So much more aware
I'm becoming this
All I want to do
Is be more like me
And be less like you

Dzisiejszy dzoen przezylam.. o .. powinnam byc dumna;p ale nie nie ... bo wiem ze jutro bedzie gorzej i to duzo gorzej i to jeszcze gorzej pod kazdym wzgledem tej gorszosci ktorej nie bylo dzisiaj... oo wlasnie ... ale i tak co ma byc tak bedzie i czy bedzie gorzej czy lepiej za nic na to wplywu nie mam... o wlasnie

i pominmy rowniez to ze na jutro cza ta 3-5minutowa proze z latarnika na pamiec... powiedzmy ze sie na umie:> jeszcze caa nocka przedemna... hee... nie nie nie... wykituje... kopne w kalendarza o...

dobra dosc dosc dosc dosc ! o o peace o o !

 

<--- czemu tam wyzej troche sie taka przerwa zrobila? Hmm jak co to tak ma byc:)))

19 lutego 2004   Dodaj komentarz

..:: No PowIedZmy Ze... ::..

Nic nie powiemy ale za to... napiszemy... o tak.. ale why tu liczba mnoga to ja nie wiem... a wiec czas na notke jak zwykle super extra w ladzie i skladzie ale bedize dobrze jak doter do 10 linijki moze a moze nie ;p

a wiec mysl dzisiejszego wieczora... to jest glownie o ludziach.. glownie te takie najblisze osoby + znajomi... no i tu przemyslajac moze postawy wobec nich i ich wobec mnie wyszlo mi ze nie ma co komu ufac do konca... no ba... i w ogole.. komus sie zabardzo zaufa a potem zonk... zranione uczucia czlowieka sa gorsze niz zlamana reka (ale ja mam super porownania powinnam zostac poetka i pisac wiersze;p good pomysl) ale naracajac do tematu to to wygalda tak... dobrze jest... ok jest... super jest... a tu nagle zonk... tak tak to ten otaczajacy nas swiat...

ale ja od wczorajszej gdziny miedzy 20:30 a 21:00 nie narzekam na zycie nie przejmuje sie niepowodzeniami... i mam nadzieje ze jutro... pojutrze... no dobra tydzien moze... hmm w ostatecznosci miesiac (albo pare miesiecy) no rok nie dluzej.. albo pare lat... i wtedy bedzie lepiej... ulozy sie wszystko i w ogole... ale moze byc tez druga opcja ze moze byc jeszcze?! gorzej... i wlasnie dlatego trzeba z zycia korzystac na ile jest to mozliwe i w ogole no... ale bez przesady...

a jutro kolejny dzien szkoly... no po przerwie swiatecznej znow lasowanie mozgu ale powedzmy ze sie juz przyzwyczailam troche i dobrze bedzie... jutro czwartek hm 4 lekcje jakas praca klasowa z polaka... pytanie na biologi... niby jakis taki temat cos 'czlowiek a srodowisko' i niby proste to ale blagam zawsze tylko nie jutro;p ale ogolnie to mysle ze przezyje...a aa cza sobie wlaczyc wyobraznie na polski jutro ;)

18 lutego 2004   Dodaj komentarz

Bez tytułu

 Boyakasha! Boyakasha! ;D

Tra ta ta ta !!!!!!:>

Ha no i zaczynam dalsze robienie podkladow... teraz w uszach mam tylko dzwiek 'yo yo' 'go' 'check this out' D i te bity i screcze;D Jea... juz mam dosc:D Ale wpadlam na super extra pomysl zeby zmieszac muzyke powazna jakies pianinko itd wyszedl jakis szit ale ujdzie powiedzmy ze jest good...

For Real... Boyaka!!!!!:D

 

18 lutego 2004   Komentarze (1)

..:: Czy Ja NaRzEkaM ? ::..

Od dzisiejszego dnia 17 lutego pamietnego oczywiscie blizej godizny 20:30 a dalej 21:00 anilorak pomyslala sobie pewna jakze istotna rzecz... niby nic a jednak cos... o .. a mysl ta byla podobna mniej wiecej do tego o co tu siez araz pojawi w tych takich kreskach gornych, to takie jakby oswiadczenie 'a wiec ja anilorak od dnia dzisiejszego nie przejmuje sie zbednymi mi sprawami staram sie nie smucic nie dolowac i bez innych takich glupich rzeczy, natomiast robie to co lubie to co mnie interesuje bla bla bla bla' o ja na filozofa powinnam isc... ale niestety wole na psychologa ewentuaknie psychiatre ale znajac zycie nic z tego i zostane nauczycielam ktory dreczy male bezzbronne dzieciaczki....

btw. jutro znow szkola... ale ja ne narzekam... zaraz ide sie spakowac... aaaa.... spac mi sie kce... nie powiem ze nie... ale jak juz kiedys cos takiego wspomnaialm to szkoda czasu na sen i tego sie bede niezmierni trzymac;p no i teraz mi ktos tam szura za plecami.. o brat przyjechal szkice robi jakies czy to projekty czy cos takiego podobnego... i mnie szura noo...;] tym olowkiem po kartce i mnie to ze tak powiem rozprasza... ale on to specjalnie robi zebym se poszla od kompa ... ale ja juz znam te jego sztuczki .. nie dam sie!:D

i dobiegamy konca notki jakze uroczej skromnej i w ogole duzo tresci... a jakze bezsensownej zarazem... btw. lubie pisac o niczym to takie nie wymagajacace myslenia szczegolnie o tej porze;P

17 lutego 2004   Komentarze (1)

..:: pFy ::..

O i juz nadeszla ta mysl o szkole... No ba... kiedys musiala... Aleee... jest jedno pocieszenie;> Zobacze 'mojego' 'mezokurcika' Łiiiiiii........ Chociaz znalazlam se kcac nie kcac nowego lovelasa... O takk;D

I zacznie sie znow ta monotonia... dobije mnie to niedlugo ale postaram sie miec pozytywne i optymistyczne mysli... no jasne... uda sie... a nawet poukladalam sobie dzisiaj ten bajzel na biurku;D Pol rzeczy w koszy wyladowalo.. ale dobrze bedzie... No i spakowalam sie juz... bo duze prawdopodobienstwo ze rano zaspie;] Ooo wlasnie... :[

Nie kce mi sie pisac... aaaa;D Koniec the end finito oł yes;D

15 lutego 2004   Dodaj komentarz

..:: WaLeNtYnkI ::...

No i juz wiem skad sie wzielo serce... oo... A tak pozatym to wszystkiego najlepszego w dniu swietego walentego... sorx ze notka tak pozno ale zawalony dzien dzisiaj byl:D z daleka widac ze wyjatkowy huee;] myslalam ze bedize gorzej ale bylo calkiem fajnie;> no i wiadomosc ktora dostalam przed chwilka od razu mi przywrocila usmiech :) bedzie dobrze... (chyba)

Ps: One LovE TytytyyTyt One Love tyTytyTy OnE LoVe... (kimo! to to spiewalam caly dzien:P)

14 lutego 2004   Dodaj komentarz

..::: ... :::...

JEBAC WSZYSTKO !!!!!!

i zycie ktore i tak nie ma sensu....

      i przyjemnosci... i niepowodzenia...

i wszystkich (no moze prawie wszystkich) na okolo....

i tylko zadawac sobie jedno pytanie...

dlaczego?!

dlaczego nic na tym swiecie nie ma konkretniejszego sensu...

12 lutego 2004   Dodaj komentarz

...::: *** :::...

To możliwe
Wieczorna gwiazda
Może lśnić
Nad Tobą

To możliwe
Kiedy ciemności upadną
Twoje serce
Będzie czyste

Idziesz samotną drogą
Oh, jak daleko już jesteś od domu

Ciemności nadeszły
Uwierz
A znajdziesz swoją drogę

Ciemności upadły
Obietnica
Żyje teraz w Tobie

To możliwe
Krzyk cienia
Odleci w dal

To możliwe
Będziesz wędrował
Ku światłu dnia

Kiedy noc już przeszła
Możesz iść
Szukać słońca

Ciemności nadeszły
Uwierz
A znajdziesz swoją drogę

Ciemności upadły
Obietnica
Żyje teraz w Tobie

Obietnica
Żyje teraz w Tobie...

 

08 lutego 2004   Komentarze (2)
< 1 2 >
Ani182 | Blogi