• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Here I am the God.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum grudzień 2007

Hepi nju jir! Madafaka!

Korzystając z okazji, że dziś już 30 grudzień, dzień przed dniem końca nowego roku i dwa dni przed dniem początku roku nowego chciałabym życzyc sobie wszystkiego dobrego w nadchodzącym 2008 (yeah) roku, dużo miłości, szczęścia, samych 5 i 6 w szkole, dobrze zdanej matury z polskiego, bo reszta mi pójdzie na pewno wyśmienicie, dużo zdrowia, pomyślności, dużo kasiory, miłości, zdrowia, miłości, pieniedzy, miłości, zdrowia i jeszcze miłości - tak przy okazji całkiem.
Życzę sobie również spełnienia moich najskrytszych marzeń. Oraz dużo miłości. ;D

A także aby mi się dobrze wypełniało noworoczne postanowienia. Tak, tak...
Dziś lepsza niż wczoraj, jutro lepsza niż dziś.

 

 

 

/to niżej to prowokacja, sorry, ale musiałam. ;]
ale tak naprawdę nie jestem AŻ taka 'tempa', a i z blondynka ostatnimi czasy mam coraz mniej wspólnego;>/

 

30 grudnia 2007   Dodaj komentarz

:O

Hejcia moje kochane ludziska! Słodziusie robaczusie, misie pysie, marmoladki, kartofelki, słoneczka, chmureczki, truskaweczki, poziomeczki, jabłuszka, gruszeczki, mróweczki, chomiczki, kanarki, sikorki, stołki, krzesełka, kubeczki, ławeczki, łożeczka, kołderki, prześcieradełka, poduszeczki, głupie bezmózgie yeti, wypierdki mamuta, krowie placki i końskie zęby.

Tesh WassSsSs koFfffciam baJdzIoo BajDziOoo MoĆĆĆno :*:*:* BuziaCzqQqI DLA fFFaS :*:*:*

 

nIE zAPOMNIJCIE kOMENTOWAC mOICH wSPANIAłYCH nOTKóW.
sPECJALNIE DLA WAS !! MOJE MISIE PYSIE STWORZYłAM ZAJEFAJJJJNY KONKURS!

Jeżeli wkleicie tego słodziusiego rushoffeqo gifQa na Waszego bloga:

to dostaniecie ilosc komentarzy taką co by byla ona proporcjonalna do czasu kiedy to ten słodziusi gifeQ bedzie u Was na Waszych słodzIusicH blogasSsSskach.

 Tak też o to: ZASADY!

NA CZAS STAŁY - NIEOKREŚLONY
- za wklejenie gifka do jednej notki - 2 komentarze,
- za wklejenie gifka do 2 notek - 5 komentarzy,
- za wklejenie gifka do 3 notek -  8 komentarzy,
- za wklejenie gifka do 4 i wiecej notek - 12 komentarzy + 3 za każdą następną notkę,

- za wklejenie gifka po księgą gości - 20 komentarzy,
- za wklejenie gifka pod linkami - 15 komentarzy,
- za wklejenie gifka pod archiwum - 10 komentarzy,

NA CZAS OKREŚLONY:
- za wklejenie gifka pod księgą gości na 2-5dni - 3 komentarze,
- za wklejenie gifka pod linkami na 2-5 dni- 2 komentarze,
- za wklejenie gifka pod archiwum na 2 dni - 1 komentarz,

- za wklejenie gifka pod księgą gości tydzien  - 5 komentarzy,
- za wklejenie gifka pod linkami na tydzien- 4 komentarze,
- za wklejenie gifka pod archiwum na tydzien - 3 komentarze,

- za wklejenie gifka pod księgą gości 2 tygodnie  - 10 komentarzy,
- za wklejenie gifka pod linkami na 2 tygodnie-  7 komentarzy,
- za wklejenie gifka pod archiwum na 2 tygodnie -  5 komentarzy,

 

PozdraaFFFiam WaSSS kOChAniii!!! :*:*:*

Komentujcie dusHoo duSHhooo!
Za każdy komentarz dostaniecie 2 odemnie na Washyh słodziusich bloggaSsSSskacH!

29 grudnia 2007   Komentarze (1)

Ho, ho, ho! Meri Kristmas!

 

I tak nie obchodzę świąt.
Są spokojne jak każde inne dni.
Wesołe, jak każde inne dni, nielicząc tych mniej wesołych czy nawet zdziebeczko chujaszczych.
Mam co jeśc jak w inne dni, chociaż nie jest to przebrzydły ościsty karp, ani uszka z kapustą i grzybami.
Żyję w zgodzie ze światem i z samą sobą jak w inne dni.

Ale dziękuje i odwzajemniam wszystkie zajebiste ściągnietę z neta życzenia. Pełne rymowanek. Podziwiam także ludzi, którzy potrafią nie odzywac się po pół roku, a w święta jakby nigdy nic składają życzenia. Wysyłają. Cokolwiek. I tak mnie to nie obchodzi.
I nie mam choinki. To straszne. Czemu ja jeszcze żyję?:)
W moim pokoju jest tak niesamowicie kolorowo, że jakbym jeszcze dowaliła jakieś błyszczące bombki albo lampeczki, żeby ładnie wyglądało, to bym się chyba zerzygała. 

Także wychodzę z założenia, że jak się jest chamem i prostakiem przez 362 dni w roku, to w te 3 świąteczne też można nim byc. Lepsze to niż sztuczne zachowanie. Przecież człowiek się nie zmieni z dnia na dzień. 

Także miłego świętowania i wielbienia swojej rodziny i znajomych jak nigdy.
Wesołego halleluyaaaaah!

Mrhmrhmrhmrh ;) 

25 grudnia 2007   Komentarze (4)

Chyba...

 

Rather.

21 grudnia 2007   Komentarze (1)

Czarne chmury, czarne dziury.

 

 

 

16 grudnia 2007   Dodaj komentarz

Czarne chmury, czarne dziury.

 

Strach. Przepaść. Czarne chmury. Błyskawice. Ruiny. Zgiełk. Hałas. Krzyk. Płacz. Krew. 

 

16 grudnia 2007   Dodaj komentarz

Wino, moja wino...

Jak mogę narzekac, że cierpię, skoro sama nie raz owe cierpienie zadałam.
Nikt nie jest i nie będzie super fajny idealny.
Ale jednak coś mnie gryzie.
Mózgojadki, byc może to one. Sieją spustoszenie. Nie pozwalają logicznie myślec a jedynie każą powtarzac sobie w głębi, że wszystko jest do dupy. Czy też prawie wszystko, byc może większośc. Nie jest źle. Nie jest dobrze. W dalszym ciągu. To takie straszne, przykre i smutne zarazem.

Na około leżą przykładowe arkusze maturalne. W różnych miejscach. Celowo abym gdziekolwiek nie popatrzyła je widziała. Żeby przypominały o sobie, moje kochane arkuszki. Mrr mrrr... Aż szkoda je zapisac, zeszmacic czarnym atramentem z czarno-białego pióra.
Tak mi się beztrosko żyje, chciałabym powiedziec czy też rzec by się chciało. A tu kij, dupa, kuchnia, cholera, ble ble ble. Najgorszy jest w tym wszystkim wszędobylski marazm. Mózgojadki. Cokolwiek. To wszystko sprawia, że najzwyczajniej w świecie na nic się nie ma ochoty. Lenius pospolitus, czy ktoś taki. Nie wiadomo do końca. Fakt, że jest irytujący. Irytujący stan zacofania. Mózgojadki kontratakują. To protest przeciwko zniewoleniu. Głupie.
A najłatwiej jest marudzic i narzekac. A najlepiej to już zwalac winę na innych i w dalszym ciągu nie brac na siebie odpowiedzialności za wszystko co się robi. O nie! Nigdy więcej.
Dosyc tego, po prostu dosyc.

I jeszcze do tego dochodzi przejmowanie się wszystkimi i wszystkim na około zresztą. I tak o to mija czas. Ale dzięki poszukiwaniu straconego czasu zdobyłam jeden punkt dodatkowo na sprawdzianie z epoki XXlecia międzywojennego z polskiego. To bardzo istotny fakt w moim życiu. To, że nie jest mi pisane pisac (;D na ostatniej napisałam ciekawe zdanie '(...) w dalszym ciągu ciągnął(...). Także określenie 'pisane pisac' też jest dla mnie całkiem normalne i nie widze w tym nic zlego, a już napewno jakiegoś błędu stylistycznego czy logicznego czy jakiegoś inneg jeszcze, po prostu nie znam się na tym i nigdy się nie poznam, zresztą nie będę językoznawcą czy też innym łosiem lub dziennikarzem a jedynie skromnym bobem budowniczym więc owe zasady panujące w słowotwórstwie oraz związkach wyrazowych nie są mi do niczego potrzebne, fakt owszem, że dobrze byc nie co bardziej rozwiniętym w kilku dziedzinach ale to już osobna sprawa, to tyle w tym skromnym wtrąceniu) ładnych i treściwych wypracowań z odpowiednim zakończeniem też ma bezpośredni związek z moim samopoczuciem. Taaa. Jasne.

12 grudnia 2007   Komentarze (1)

Sin with Ani ;p

Monotonne dni zamieniają się w monotonne tygodnie.
Nie jest kolorowo.
Szaro też nie.
Nie jest źle.
Dobrze też nie.

Jest tak cholernie nijak, że bardziej nijak byc już chyba nie może.

 

 

Piosenka mnie rozbraja i pedalskosc teledysku jeszcze bardziej. Pozytywnie się to ogląda mimo wszystko, i słucha jeszcze bardziej. ;]

shut up and sleep with me
come on a ha
why dont you sleep with me
shut up and sleep with me come on
a ha shut up and sleep with me come on
and sleep with me
shut up

 

09 grudnia 2007   Dodaj komentarz

A czy Ty możesz byc troskliwym misiem?

 
 
 
 
 
Moim troskliwym misiem...
03 grudnia 2007   Dodaj komentarz

Przepis.

I wyobrażam sobie mój mózg na prostokątnej, drewnianej desce do krojenia z metalowym uchwytem. Jakby dostac z takiej po głowie, spokojnie możnaby było miec wstrząśnienie mózgu, ale po co, skoro on jest na tej desce.
I ktoś bierze taki dosyc długi, 20cm nóż z ząbkami, a uchwytem plastykowym czarnym, z lekkim zdobieniem rzeźbionym, wyżłobionym, czy też wylanym w formie kwiatków u góry, przy złączeniu z metalowym ostrzem, plastykowa częśc owego noża jest wyprofilowana specjalnie dla dłoni,co by dac radośc i wygodnę z ciachania, krojenia, szatkowania mego mózgu ulokowanego wygodnie na drewnianej desce do krojenia.

Po 2minutowym krojeniu mózgu mego na szcześcianiki o boku 1,5 cm ( z dokładnością do 0,5) cm, ktoś wyciąga z szafki kuchennej zapakowaną jeszcze w karton nową maszynkę do mielenia mięsa firmy Moulinex. Wystawia ją na stół i stara postawic się ją idealnie do podłoża, aby zapobiec jakiemukolwiek przesuwaniu jej podczas mielenia. Następie w pudełku szuka zapakowane jeszcze w folijki nakładki z dziurkami, które regulowac mają kształt zmielonego mięsa.

Co się dzieje dalej - to oczywiste. Kolejne kostki szcześcienne powstałe z krojenia mego mózgu trafiają do maszynki, po czym przez maszynkowe-kanały trafiają do miski podstawionej pod maszynkę. Ktoś z góry upycha kawałki mózgu specjalnie do tego przeznaczonym upychaczem, aby mózg zmielił się dokładniej.
Do miski trafia masa dziwnej konstystencji. Dla umocnienia struktury ktoś wsypuje trochę bułki tartej, znikomą ilośc mąki. Na wcześniej wykorzystanej desce do krojenia ciacha cebulę i wrzuca ją do miski z mielonym mózgiem. Wszystko miesza ręką. Trochę brudu spod paznokci zostanie zatem w misce dokładnie zmieszane z resztą składników, może jakiś paznokciec odłamie się przypadkowo po wcześniejszym zachaczeniu o coś. Trochę siarki nie zaszkodzi. Dobrze wpłynie na przyrost włosów. Ktoś bierzę teraz jajko, wbija je ostrożnie do miski, aby nie dostały się tam niepotrzebne skorupki. Co by wapnia nie przedawkowac, bo zgon na miejscu. Miesza dalej wszystko tą samą ręką.

Teraz ktoś rozgrzewa patelnie i wlewa na niej olej Kujawki z pierwszego tłoczenia, idealny do smażenia i czeka aż temepratura oleju będzie wystarczająca aby... wreszcie ułożyc wygodnie na patelence mój mózg po przygodach.

I robimy jajecznice. 

Na kolacje. Smacznego zatem.

02 grudnia 2007   Dodaj komentarz

Andrewki

A że po czasie, a że nie mam czasu.

A że uczę się pilnie, bynajmniej prawie zaczęłam.

A że nie mam czasu, a że się powtarzam.

 

Wczoraj Andrzejki, tudzież Andrewki 2007, joł hoł. Dzisiaj jakby powtórka. Po czasie. x2. Gód iving. Si ju tumoroł.

 

 

Pierwszy raz w życiu swoim lałam wosk. Widocznie robiłam to wystarczająco umiejętnie, bo wosk lany przybrał kształt słonia z taką wielką trąbą, a że owy słoń miałby byc symbolem władzy, mądrości i szczęścia, czyli wróżbę uznaję za pomyślną, a nawet mogę się zaliczyc do prawie-czarownic :)

 

01 grudnia 2007   Dodaj komentarz
Ani182 | Blogi