• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Here I am the God.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 26 marca 2004

..:: ;> ::..

Raz biznesmen ze siedmiu spółek, sześciu banków,
pięciu hoteli i czterech luksusowych kółek,
miał znajomych w AWS, mój Boże,
jednym słowem wiodło mu się nienajgorzej.
Idylla - mogło by się wydawać,
z tym, że podupadł na zdrowiu,
no w sumie to miał zawał.
Wyszedł z tego, co miał nie wyjść, a jak?
Wziął go lekarz i powiedział tak:
"Panie, co tak spieszno panu w tą ciasną trumną?
Masz pan żonę, masz pan dzieci, weź pan urlop,
rzuć pan wszystko, serce może walnąć w każdej chwili,
i spierdalaj na wakacje, nie wiem, do Brazylii!?"
Ziomek się przestraszył, w końcu zawał to nie katar,
wsiadł w samolot i na drugi koniec świata,
a tam: spacer, relaks, joga, ch*je muje,
mówił tak: "Teraz odpoczynku potrzebuję".
Tu się rzecz komplikuje, bo po dwóch dniach lenistwa,
cała nadzieja na powrót do zdrowia prysła.
Otóż była tam przystań, w tej mieścinie rzadkiej,
na którą nasz bohater trafił przypadkiem,
pomyślał: "O, tu ludzie pracy są też".
I podszedł do rybaka który chcał wino, zresztą piąte,
popatrzył i żeby zacząć gadkę chyba, powiedział:
- No co tam słychać panie rybaku?
A rybak na to:
- A dobrze, dzisiaj rano wstałem,
odbiłem łódkę, trochę popływałem, ku*wa.
Przez godzinę wyłowiłem ryb z piętnaście
i odpoczywam sobie od południa tutaj właśnie.
- Od dwunastej? - krzyknął biznesmen - Od dwunastej już masz wolne?
- A co? Siądę tu gdzieś i wino pier*olnę.
Biznesmen chociaż na wczasach poczuł się w żywiole:
- Pozwolisz, że dam ci radę...
- A co? Pozwolę!
- Jak to ku*wa? O dwunastej dzień pracy skończony?
Przecież mógłbyś zarobić więcej, tylko pomyśl!
Połowiłbyś od rana, aż do chwili kiedy słońce znika
i po tygodniu miałbyś pana pomocnika.
Po miesiącu kupiłbyś drugą łódkę, a potem trzecią,
po roku śmigałbyś pięknym miejskim kutrem,
później drugim żublem i tak dalej...
Stary, wielka firma - czy to nie brzmi wspaniale?
Tu rybak przerwał:
- Panie, ból się powiesić, że pomysł niezły,
ale ze mną co bedzie?
- Jak to co? Będziesz odpoczywał sobie!
- Tak? No a co ja teraz robię?

Hm... gdy mój tato uslyszał ten kawałek, od razu uznał, że jest to prototyp.. poczekałam 10minut przyniósł mi książkę, z podobnym tekstem, bez przekleństw i w ogóle.. Czy to można nazwać xerem? Czy może, autor tego tekstu piosenki, chciał wybrać coś z przekazem... czemu do młodych ludzi dociera coś ostrzejszego, niż spokojny tekst ze zwykłej (hm a może niezwykłej) książki...

Jednym słowem: odpoczywam sobie... Łi Łi ŁiKenD :D

26 marca 2004   Komentarze (1)
Ani182 | Blogi