... ale nie jeden raz, słuchaj, słuchaj, ajaj, aj. ;]
Czasem potrafię jednej piosenki słuchac po 20 razy pod rząd, robie coś, a to leci i nawet nie zauważam kiedy całą piosenkę umiem na pamięc, oczywiście tego na pamięc mozna się nauczyc już po 4krotnym nawet odsłuchaniu piosenki, ale jak się uczysz na kartowkę z historii i zamiast wiedziec kim był Rydz-Śmigły i że nie był grzybem, czy że Piłsudski (nie Piłsudzki) wrócił z tego Magdeburga (czy z Magdeburgu) 10 listopada, a że któego roku, a po co, a dlaczego się tam znalazł, to człowiek sobie śpiewa, że "oddychac przez różową słomkę"... ;]
Ponoc moje typy inteligencji, najwyżej punktowane, to logical/mathematical, spatial/visual i musical. Nigdy w to nie wątpiłam, a że zateściłam to i się potwierdziło - takie logiczne. Huh.
No i z linguistic najgorzej jest, a że zdań nie potrafi składac, a ubogi zasób słownictwa ma, a interpunkcji nie umie poprawnie stosowac i błędy ortograficzne zdarza jej się robic, pisac nie lubi, czyta mało i żałuje. Książki czytam na wakacjach, bo wtedy ewentualnie mam na to czas, a tak to kupa, jak mam się zatracic na kilka godzin w lekture, to ojoj, nie wyobrażam sobie wręcz. Dlatego znajomośc tych szkolnych ciekawych książeczek ogranicza się do powszechnie szanowanych opracowań. Więcej z tego zrozumiem i zapamiętam niżbym miała czytac na 'odwal się' lekturę. Przecież to oczywiste.
Chociaż żałuję, że nie przeczytałam "Ferdydurke", po 2 pierwszy stronach, które z nudów przeczytałam na którejś szkolnej przerwie uznałam, że może byc ciekawe. A że pojęcie uciekającego czasu nie wiadomo kiedy i gdzie nie daje mi spokoju tak znów ograniczyłam się do opracowania, tudzież streszczenia, którego znajmośc może się przydac na jakiś przytępawy sprawdzian czy też kartkowkę z treści, a docelowe czytanie całej książki zostawie sobie na dłużej wolnego, czyli chyba na stare lata.
Nie przejmuje się tym wcale, że nie jestem oczytana. Bo generalnie to dużo czytam. Ulotki od tabletek, syropów też się czasem zdarza, czytam sms-y, maile też czytam, czytam reklamy na słupach jak idę i mi się nudzi, billboardy czytam, czytam znaki przyrody, czytam durne opisy na gadu ( ;D ), czytam generalnie to wszystko, jak każdy, lub prawie każdy. Czytam forum mojej klasy, czytam insomnie i niewyjasnione, czytam basha, pr0na i joemonstera, czytam blogi, czytam inne pierdoły.
A teraz idę czytac historię, bo kocham historię. ;]
I dalej słuchac po kilkanaście razy tych samych piosenek...
bla bla bla, nie o tym miałam pisac. o czym innym, ale się wstydzę. bu. :/