• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Here I am the God.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 15 lutego 2005

..:: I feeling this ::..

Serduszkowy dzień minął. I nawet kolejny minął. Czas mija. Takie to niby oczywiste. A ja się boję. Jest mi tak pusto w środku. Czasem zaczynam wątpić w moje przekonania. Szkoda, niektóre to już ładne kilkanaście miesięcy pielęgnowałam. A tu pach! I już nie uważam, że to jest wina pogody czy tam pory roku. Że niby zima to chłodno, ponuro i w ogóle. Fakt, że niby jak się zaczyna wiosna/lato to jest już całkiem inaczej, zielono, wesoło, kolorowo, słonecznie. Nawet niebo jest inne. Takie bezchmurne i można bez problemu patrzeć na gwiazdy. A teraz? Nawet księżyca wyraźnie nie widać, a gwiazd tym bardziej. Zresztą co to za przyjemność stać na chłodzie, czuć tylko jak zamarza kolejna część ciała i patrzeć w niebo. Teraz czuje optymizm, jako taki, jak pada śnieg. Ale cóż z tego, jak za chwile robi się z tego jedna wielka chlapa, śnieg zamienia się w deszcz. I tak samo zmienia się mój nastrój. Ta, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w tym momencie narzekam, ale od kłamania mi się źrenice powiększają. Nie chcem mieć czarnych oczów, chcem mieć zielone! Dlatego więc jak już marudze to tak ma być. Nie będę owijać w bawełnę [jej, co?], że wszystko jest dobrze i w ogóle jest mi fajnie, wspaniale i wesoło. Wiem, że to minie. Ten cały durnowaty nastrój. Nie raz tak było, nie raz się z tego wychodziło. To nie jest dół, ani nic doło-podobnego. To jest mój odmienny stan świadomości. O ile tak to mogę nazwać. Bo nadchodzi dzień w którym wszystko się zbiera w jedną całość. Nawet coś tak bardzo odległego, prawie że nieważnego (a jednak). I powstaje z tego cienka warstewka, która gdy się ją naruszy robi 'boom!'. A sytuacji, które mogą naruszyć warstewkę w takim właśnie nijakim dniu jest mnóstwo. I nastaje nieopisane coś co powoduje, iż nie jest tak jak być powinno. Do tego dąży się by było jeszcze bardziej nijak i to całkiem świadomie. Całe szczęście, że to już koniec dnia. Przeżyłam ;) Więc chyba nie jest ze mną aż tak źle. [Tylko nie patrz na tą chlapę za oknem, tylko nie patrz na to pochmurne niebo, tylko... dlaczego życie ma być piękne skoro może być raz ochydne, raz ok, a raz wspaniałe?]
JUP!

15 lutego 2005   Komentarze (2)
Ani182 | Blogi