• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Here I am the God.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
25 26 27 28 29 30 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 07 maja 2005

..:: 14dni; 336h; 20160min; 1209600s - coś...

Rok temu (no rok i parę miesięcy temu) mówiłam, że będzie dobrze. Że będzie dobrze jak nie dziś to jutro. Ewentualnie pojutrze. A jak już nie pojutrze to może chociaż za tydzień. Dwa tygodnie? Może za miesiąc... Dwa miesiące... Trzy miesiące... Pięć miesięcy... Dziesięć miesięcy... A może za rok, albo za dwa lata, ale cholera musi być dobrze.
Przez ten przeszło rok, który minął zdałam sobie sprawę z wielu rzeczy. I chodzi mi w tym momencie, że nie warto czekać na ten moment kiedy to będzie naprawdę dobrze, bo dobre sytuacje przytrafiają nam sie codziennie... Obok tych złych sytuacji ale w gruncie rzeczy i tak się to wszystko, że tak powiem znaczy napisze - neutralizuje. Codziennie jest wiele sytuacji, ktore w taki czy inny sposób poprawiają nam nastrój czy też humor lub go psują. To jest tak na zmiane. Z tego tworzy się taka sinusoida. Raz się jest ponad poziomem a drugi raz poniżej poziomu.

Wszystko ma sens. Wszystko ma swoją przyczynę i skutek tylko, że dla innych, nasze posunięcia nie od razu mogą być zrozumiałe... Nie od razu, a może i w ogóle nie będą zrozumiałe. Czy to jest naprawdę ważne? A właśnie że nie! Kiedyś uważałam, że bycie rozumianym przez innych to naprawdę niesamowity dar. A gdzie tam... Zero tajemniczości i 100% przewidywalności. - A FU! Nic w tym cudownego jak mi się kiedyś tam wydawało. Doprawdy, nic... Lepiej zostać w pozycji obserwatora (nie mylić z jakąkolwiek inną pozycją, w ogóle nie mylić z 'tymi' pozycjami). I właśnie obserwować to co się dzieje na około, przypuszczać co się może wydarzyć w przyszłości i analizować to co się zdarzyło w przeszłości. Jest to naprawdę wiele, wiele lepsze niż jakakolwiek chęć bycia rozumianym. Po co mamy być rozumiani przez innych skoro tak czy inaczej w większości/mniejszości sami siebie do końca nie rozumiemy.

Nie jest źle, nie? :-)

07 maja 2005   Komentarze (4)
Ani182 | Blogi