Nie, ja się wcale nie zamotałam. Ani, ani... Fakt, miewam jakieś takie dziwne zawachania, ale już się zdążyłam do tego przyzwyczaić. I chociaż nie uważam tego za całkowicie normalne, chyba się jednak takie zrobiło. Nyah! Po raz kolejny nie wiem jak mam sobie poradzić z czymś tam, chociaż mam tyle argumenów i to takich porządnych argumentów, że powinnam sobie bez problemu postanowić iż... Tak jest trudno, ale wiem dlaczego, a to mnie najbardziej wkurza, bo tu się zaczyna udzielać, a la. rozdwojenie jaźni, oczywiście takowego nie posiadam, chociaż z Ani nic nie wiadomo.
No bo tak, chcem, ale nie mogę. Nie umiem, nie potrafię, ale bardzo chcem. Taka jakaś beznadziejna sytuacja. Fakt, zawsze jakoś to było, więc jakoś to będzie i tym razem. Tfu, bez sensu wyszło, ale cóż...
Hm, mimo, że się jesień zaczęła już tak na dobre, nie za bardzo jak narazie odczuwam tą melancholiją atmosfere. Nic straconego, to się powinno udzielić w ciągu najbliższych tygodni, a jak... Tęsknie za siostrą, coraz bardziej... Ah, ta jesienna atmosfera... Nie no, co tam, jutro będzie gorzej... A to mimo wszystko jest pocieszające, bo nigdy nie będzie tak źle, żeby nie mogło być gorzej. 'Sinusoida' ??:> Taa. Do tego też się próbuję przyzwyczaić. Są momenty kiedy się o tym zapomina, ale w głębi zawsze zostaje.
Jak narazie staram się wypełniać te postanowienia nowo-roko-szkolne. Mówiłam, że to będzie zmiana o 180 stopni;>