Kinder niespodzianka :)
Miłych wspomnień nigdy nie za wiele.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Miłych wspomnień nigdy nie za wiele.
"Bóg uczynił mnie ateistą.
Kim Ty jesteś aby kwestionowac jego mądrośc?"
:)
Dostałam sms-a. Przed chwilą. O treści: "Tęsknię za Tobą kochanie".
Była to jednak taka szalona pomyłka. Już się przestraszyłam, że może, że nie, że ale, że cóż więc mam poradzic.
To takie dziwne jakieś, przykro, że obce wręcz, a nawet smutno. Z powodów wielu. Z jesieni też trochę.
Obca tęsknota? Żałosne, że tęskni się za kimś, kogo się nie będzie widziec przez noc, do jutra. Do dnia następnego. Za facetem? Cholera.
Też tęsknie. Za 'moimi' bobasami, których dażę zwykłą, niezwykłą rodzinną miłością. Miri ma dziś swoje pierwsze urodzinki. Bobas zaczął dziś drugi rok przedszkola. A ja oddalona o jedyne 1500km. Od 3 tygodni. Ciągnie się, raczej. Przykraśno. Gdy noc zamienia się w rok. Joł.
W potrzebie. Potrzebuję Cię. Wiesz. Ty wiesz...
Nie wiem co i jak chcę zdawac na maturze.
Czy sama matematyka i fizyka na poziomie rozszerzonym zaspokoi moje ambicje, czy może dobrac sobie jeszcze biologie?
Pomysł na włoski zamiast angielskiego nie przeszedł, mama uznała, że jestem szalona. Inni zresztą też. Może i nie zawsze, ale przeważnie jest tak, że większośc ma rację. Więc z italiano italiano zrezygnuję. Co bym się nie przejechała przez przypadek. Chociaż korci mnie niemiłosiernie. Zeby spróbowac chociaż, mueh.
Tematów póki co w mojej świetnie zorganizowanej klasie ni widu, ni słychu. 1 z 200 to dopiero bedzie dylemat.
joł ziomalsko, wręcz a nawet przeciwnie.
kung-fu w dupę. Ok-laaa-ho-maaa.
co akcja to stres.
A tak poza tematem, fajnie miec kogoś na kim można polegac.
A jak super gdy się nie ma takiego kogoś. A wszyscy na około mają cię gdzieś. Ewidentnie głęboko. Wtedy to dopiero jest jazda. Yeessssssss!
x1/3= x
No i tu rzec by się chciało...
Houston, mamy problem!
:]
Obywatelstwo, państwo, patafiaństwo.
Może zaczne pisac wiersze.
A oto czarny kwadrat na białym tle. Świetne dzieło, naprawdę mi się podoba.
Chociaż do marazmu jaki mnie opanował pasowałby bardziej czarny kwadrat na jeszcze czarniejszym tle, z czarnymi kropkami, kreskami, ciapkami, paskami, plamkami. Z czarną teksturą na ramce.
Już myślałam, że zleciał jakiś meteor i rozwalił 3/4 szkoły. Że jednak, mimo wszystko, to dzisiaj nie nastąpi.
Rozpoczęcie. Aleź owszem, miło zobaczyć klasie w (prawie) komplecie po wakacjach. Może jestem jakaś nienormalna ale nauczycieli (bynajmniej 1/3) też miło było zobaczyć.
Chyba jestem zadowolona. :) Może ta wizyta w barze z klasą spowodowała, że jakoś fajnie mi się zaczyna nowy rok szkolny. Trzecia klasa, może wreszcie zacznę się uczyć. Muehehe.
I niby lekcji miało być mniej. A tu dosrane 6 obcych, 6 matematyk, 4 fizyki i 4 informatyki. (i jak zawsze inne duperele, tzn. niepotrzebne przedmioty).
Oczywiście nie jest źle i przez pierwszy miesiąc nie mam nawet zamiaru narzekać. Do końca września, kiedy to będę musiała w końcu zdecydować co i jak chcę zdawać na maturze.
Jest O.K. ;)
Przesrane.
Poof. Może wreszcie wypadałoby się ogarnąć. Eheee...
Wywołuję na przeciwko czarne piwko, białe piwko...
metanol etanol propanol rywanol, muehehh.
Ale wcale nie jest tak fajnie jakby mogło się wydawac. Już teraz napiszę, że żałuję dzisiejszego wieczoru (nocy nawet). I wiem, że nie mogę, a nawet nie chcę, to i tak będzie wszystko na odwrót. I niechby to jasna cholera wszystko wzięła.
Bo niby chrzanic najłatwiej.
Żal dupę ściska. Lepiej nie myślec. Odkrycie na niskim poziomie.
Porca la Miseria.
Tak generalnie to podoba mi się życie wśród makaroniarzy... i żal wracac było, a nadal jest żal. I przykro, i w ogóle. Przez dwa miesiące można się tak cholernie przyzwyczaic, że nawet dom wydaje się obcym miejscem. Powoli się oswajam, do klimatu też się przyzwyczajam. Co zrobisz, nic nie zrobisz.
A zanim pokumam o co chodzi w nowych blogach to też trochę czasu zejdzie. Nie chce mi się, a to podstawa, żeby nic tu kompletnie nie robic. A kolory trochę wieśniackie. Trochę. A edytor notek ma prawie tyle opcji co Word, jestem pełna podziwu.
Można nawet zmieniac rozmiar czcionek, super! :)
Ale się szybko uczę, muehehe :>